Posts

Black & White Peace of Brochów" – A Walk Through Majątkowy Park in Wrocław /Czarno-biały spokój Brochowa" – spacer przez Park Majątkowy we Wrocławiu

9 comments·0 reblogs
patif2025
68
0 views
·
min-read

Black & White Peace of Brochów" – A Walk Through Majątkowy Park in Wrocław

Sometimes all it takes is one step aside from everyday life to find yourself in a place that soothes the soul. Majątkowy Park in Brochów, Wrocław, is my personal refuge – a space that doesn't shout in a riot of colors but whispers through silence, the rhythm of footsteps, and the rustling of leaves. In black and white, this park reveals its second, more nostalgic face.

Every turn in the path is a decision, every alleyway a thought worth contemplating. The wooden bridge, wrapped in greenery (which we must now only imagine), feels like a gateway to another world – quieter, calmer, where time flows with the breath of nature.

I adore this park – for its wildness, the simplicity of its winding trails, the old trees forming a green tunnel, and benches waiting for wanderers. In black and white, everything feels more raw, more truthful – as if it’s stripped away the mask of color to say: “Look at shape, not decoration. Look at light and shadow.”

This walk is not just a physical journey, but a journey inward. Every photo is a captured thought, a paused moment in time without the filters of reality. Brochów’s park – though modest – can enchant like the grandest forest.

I’m grateful for this place. For the silence. For the breath. For the space.

Czarno-biały spokój Brochowa" – spacer przez Park Majątkowy we Wrocławiu

Czasem wystarczy krok w bok od codzienności, by znaleźć się w miejscu, które działa jak balsam dla duszy. Park Majątkowy na wrocławskim Brochowie to moje osobiste schronienie – przestrzeń, która nie krzyczy feerią barw, lecz szepcze ciszą, rytmem kroków i szelestem liści. W wersji czarno-białej ten park odsłania swoje drugie, bardziej nostalgiczne oblicze.

Każdy zakręt ścieżki to decyzja, każda alejka to myśl, którą warto przemyśleć. Drewniany mostek otulony zielenią (którą w tym przypadku musimy sobie tylko wyobrazić) wydaje się być bramą do innego świata – cichszego, spokojniejszego, gdzie czas płynie oddechem przyrody.

Uwielbiam ten park – za jego dzikość, za prostotę ścieżek wijących się wśród traw, za stare drzewa tworzące zielony tunel, za ławki czekające na wędrowców. W czerni i bieli wszystko staje się bardziej surowe, bardziej prawdziwe – jakby zrzuciło maskę koloru, by powiedzieć: „Patrz na kształt, nie na ozdobę. Patrz na światło i cień.”

Ten spacer to nie tylko fizyczna wędrówka, ale też podróż w głąb siebie. Każde zdjęcie to zatrzymana myśl, uchwycone „tu i teraz” bez filtrów rzeczywistości. Brochowski park – choć skromny – potrafi zaczarować jak największy las.

Dziękuję za to miejsce. Za ciszę. Za oddech. Za przestrzeń.